GKS "Pniówek" 74' Pawłowice 3:2 GTS Bojszowy

GKS "Pniówek" 74' Pawłowice 3:2 GTS Bojszowy

IV Okręgowa Liga Juniorów Młodszych
Grupa Tychy
6. kolejka
GKS "Pniówek" 74' Pawłowice 3:2 GTS Bojszowy
1:2' Radosław Babisz
2:2' Przemysław Wadas (karny)
3:2' Przemysław Wadas

Skład: Dyba - Pustelnik (Smajdor), Babisz (C), P. Dawid, Losa - Szadkowski, Chmiel Piotr, Wadas, Antczak (Nogły) - Budniok (Lewandowski), Chmiel Paweł

Od początku meczu było widać, że każda z drużyn wyszła na boisko, żeby wywalczyć 3 punkty. Spotkanie było dosyć wyrównane, trwała nieustanna walka. Mogło się to podobać. Pniówek raczej starał się utrzymywać przy piłce jak zwykle, a GTS liczył na kontry. Pierwsze okazje Pniówka to strzały z dystansu Piotrka Chmiela. Później Antczak przestrzelił z główki po wrzutce Szadkowskiego, a chwilę później Budniok uderzył w poprzeczkę. Najlepszą okazję miał Paweł Chmiel, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak przegrał pojedynek. Jak to mówi Dariusz Szpakowski: "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". GTS miał rzut z autu z prawej strony boiska, piłka dotarła do środkowego pomocnika, który uderzył na bramkę. Środkowi pomocnicy nie zdążyli z zablokowaniem strzału i do przerwy Pniówek schodził z jednobramkową stratą.
Niestety druga część gry to kolejna bramka GTS. Kolejny aut i kolejna strata bramki. Zawodnik z Bojszów dostał się do bocznego sektoru boiska i mocna wstrzelił piłkę w pole karne. Ta odbiła się od Patryka Dawida, który nie miał szans zareagować i wturlała się do siatki. Po tej bramce Pniówek obudził się i zaczął odrabianie strat. Próbowali Lewandowski główkując oraz Antczak z wolnego, jednak górą był bramkarz. Gdy do końca meczu pozostało 15min padła kontaktowa bramka. Wadas dośrodkowywał na długi słupek z rzutu rożnego. Antczak wyskoczył najwyżej i skierowali piłkę na 5 metr, gdzie niepilnowany Babisz skierował ją do bramki strzałem głową. Chwilę później Paweł Chmiel miał dobrą okazję, jednak jego strzał z lewej nogi obronił bramkarz gości. Następnie Piotr Chmiel był faulowany w polu karnym. Sędzia wskazał na "wapno", a karnego wykorzystał Wadas. W ostatnich minutach GKSowi udało się wyjść na prowadzenie. Z rzutu wolnego, w zasadzie "wrzucał" Wadas, jednak zasłonięty bramkarz gości został zaskoczony, gdy piłka nagle skozłowała przed nim i wpadła do siatki. Taki wynik utrzymał się do końca meczu.
Kolejny mecz w którym brakowało skuteczności. Popisał się nią natomiast rywal, który poza akcjami bramkowymi nie stworzył groźniejszych sytuacji. Całe szczęście, że udało się odrobić straty i wywieźć cenne 3 punkty z własnego terenu.

Serdecznie dziękujemy kibicom za obecność na meczu! Kolejny mecz Pniówek zagra u siebie za 3 tygodnie z Iskrą Pszczyna (24.10) o 17:00. Wszystkich gorąco zapraszamy. Będzie to ostatni mecz tej rundy.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości