Remis po regulaminowym czasie gry.

Remis po regulaminowym czasie gry.

GKS "Pniówek 74" Pawłowice pokonał po serii rzutów karnych drużynę Drzewiarza Jasienica 3:3 (4:3)

GKS "Pniówek 74" Pawłowice - Drzewiarz Jasienica 3:3 (4:3)

1' ??? 0:1

19' Wadas (rzut karny) 1:1

20' Chmiel (as. Nogły) 2:1

26' Wadas 3:1

41' ??? 3:2

49' ??? 3:3

Rzuty karne

???- 0:1

Wadas- Karny nietrafiony 0:1

???- 0:2

Budniok- 1:2

???- Dawid broni 1:2

Kiełkowski 2:2

???- 2:3

Szadkowski 3:3

???- Karny nietrafiony 3:3

Losa 4:3

Skład: Dawid- Pustelnik, Antczak, Losa, Budniok- Podyma, Wadas, Kiełkowski, Nogły- Szadkowski, Chmiel.

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości bo już w pierwszej minucie wyszli na prowadzenie. Było to za sprawą dobrej wrzutki z rzutu rożnego i strzału głową jednego z zawodników z Jasienicy. Ta bramka dodała wiary Drzewiarzowi. Przejął on inicjatywę ,a zawodnicy GKS-u tracili piłki. To tworzyło sytuację do podwyższenia prowadzenia, lecz na posterunku był Kamil Dawid. Pierwszą dobrą akcję Pawłowicznie przeprowadzili po zagraniu ze środka pola od Kiełkowskiego do Szadkowskiego. Napastnik Pniówka był przy piłce prędzej niż bramkarz, który sfaulował Kacpra. Arbiter nie miał wątpliwości- rzut karny. Podszedł do niego Wadas i pewnie doprowadził do wyrównania. Ta bramka dodała wiatru w żagle. Już minutę później piłkę na 16 metrze otrzymał Nogły. Zastawił się i podał do lepiej ustawionego Pawła Chmiela. To co się potem stało można nazwać mianem "stadiony świata". Młody napastnik uderzył bez przyjęcia, a piłka po długim locie wpadła w samo okienko bramki. Na 3:1 w 26 minucie podwyższył Wadas. Był to rzut wolny a środkowy pomocnik uderzył a'la Cristiano Ronaldo. Futbolówka leciała bardzo wysoko po czym gwałtownie spadła i wylądowała w bramce LKS-u. Z przeciwnej strony boiska swoich sił próbowali goście lecz nie zdołali zdobyć bramki. Na przerwę oba zespoły udały się z wynikiem 3:1. Po wznowieniu gry do odrabiania strat wzięli się goście co dało efekt już w 41 minucie. Po złym wybiciu Barona zawodnicy LKS-u nie mieli problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Wyrównanie nadeszło w minucie 49 znów po błędzie bramkarza. Akcja lewą stroną i strzał w długi róg bramki. to rozzłościło GKS. Pawłowiczanie bardzo chcieli zdobyć bramkę. W 58 minucie po dobrej akcji strzał Szadkowskiego zatrzymał goalkeeper gości. Dwie minuty później Wadas spróbował strzału z rzutu wolego. Piłka zatrzymała się na poprzeczce. Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek wynik był remisowy. Obie drużyny postanowiły rozegrać serię rzutów karnych. Już w pierwszej kolejce pomylił się Wadas. Następnie jedenastki wykorzystali Budniok i Kiełkowski. Drzewiarz nie mylił się aż do trzeciej kolejki. Wtedy lepszy od strzelającego okazał się Kamil Dawid. W czwartej serii nikt się nie pomylił. Ostatnia kolejka okazała się pechowa dla LKS-u gdyż piłkarz tego zespołu przestrzelił karnego. Zwycięstwo zapewnił Pniówkowi Losa.

Podsumowując Pniówek Pawłowice w piątkowy wieczór pokonuje Drzewiarza Jasienicę po rzutach karnych 4:3. Rozgrywki ligowe zbliżają się wielkimi krokami ,a GKS ciągle wygrywa. Mamy nadzieję ,że ta forma zostanie aż do ostatniego meczu.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości