Pierwszy mecz - pierwsze zwycięstwo.

Pierwszy mecz - pierwsze zwycięstwo.

Drużyna juniorów młodszych GKS-u "Pniówek 74" Pawłowice pokonała w swoim pierwszym ligowym meczu MKS Lędziny 5:2. Bramki dla gospodarzy zdobyli Przemysław Wadas (dwie), Artur Germanek i Radosław Babisz. Jedna bramka była samobójcza. Szczegóły niżej.

GKS "PNIÓWEK 74" PAWŁOWICE - MKS LĘDZINY 5:2 (1:0)

40' WADAS (1:0)

41' WADAS (KARNY) (2:0)

55' GERMANEK (3:0)

57' ??? (3:1)

62' BABISZ (AS. KIEŁKOWSKI) (4:1)

65' ??? (4:2)

77' ??? (SAM.) (5:2)

SKŁAD PNIÓWKA: DAWID,-BUDNIOK, ANTCZAK, BABISZ, KAJ,- PUSTELNIK (47' LOSA), WADAS (C), CHMIEL, KIEŁKOWSKI,- SZADKOWSKI (50' GERMANEK), SZYMAŃSKI (45' CZAKON).

Początek spotkania nie obfitował w wiele sytuacji. Było ich bardzo mało. Obie drużyny starały się utrzymywać przy piłce i zawiązywać akcję. Lepiej wychodziło to gospodarzom. Pierwszą groźną akcję zagrali oni w 15 minucie. Strzał Szadkowskiego okazał się jednak niecelny. Gości próbowali swoich się długimi zagraniami. Nie przynosiło to efektu. W 28 minucie po wrzutce Wadasa Szadkowski miał okazję. Minął się jednak z piłką. W końcu tuż przed przerwą Pniówek wyszedł na prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym i odbitym strzale Chmiela piłkę w bramce strzałem w długi róg bramki gości umieścił Wadas. Na przerwę w lepszych nastrojach schodził zespół GKS-u.

W drugą połowę lepiej weszli Pawłowiczanie.. Po prostopadłej piłce do Szymańskiego, dużym zamieszaniu w polu karnym i strzale Szadkowskiego piłkę ręką z linii bramkowej wybił obrońca gości. Arbiter nie miałwątpliwości i wskazał na 11 metr. Karnego na gola zamienił Wadas. 8 minut później piłka znowu wpadła do bramki gości. Tym razem po strzale Kaja. Sędzia dopatrzył się jednak nieprawidłowego zagrania i bramka została nieuznana. W 55 minucie i kopaninie w szesnastce Lędzin swojego pierwszego gola w pierwszym meczu strzelił nowy piłkarz Pniówka Artur Germanek. Dwie minuty później pierwszą bramkę zdobyli Lędzinianie. Po kontrze w sytuacji sam na sam z bramkarzem z Pawłowice nie pomylił się napastnik MKS-u. Po ponad godzinie gry z rzutu rożnego idealnie na głowę (a właściwie bark) Babisza dośrodkował Kiełkowski. Stoper zdobył swoją pierwszą bramkę w rozgrywkach. Trzy minuty później ten sam zawodnik nie popisał się jednak we własnym polu karnym. Chcąc wybić piłkę Babisz trafił w zawodnika gości, a piłka wpadła do bramki. W końcówce meczu obrońca z Lędzin chcąc wybićpiłkę zrobił to tak niefortunnie, że uderzył ją nad siebie. Zdezorientowany goalkeeper MKS-u chcąc złapać piłkę zrobił to tak iż futbolówka wpadła do bramki.

Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Pniówka Pawłowice, który w swoim pierwszym spotkaniu wywalczył trzy punkty.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości